Od Quchni | Dorota Goldpoint – szybko się nudzę zwyczajnymi rzeczami
W Warszawie ma modne atelier i fundację „Serce nie ma zmarszczek”. W Juracie butik i kawiarnię. Ale jakby tego było mało otworzyła firmę w Dubaju, bo jak uważa jest on furtką na świat, na Arabię Saudyjską i Azję, a tam właśnie jest przyszłość biznesu modowego. Nie jest wyłącznie projektantką, bo będąc z wykształcenia psychologiem, stawia na ciągły rozwój, który pozwala jej przekraczać granice, które wydają się nieprzekraczalne.
Choć stale krąży pomiędzy różnymi krajami twierdzi, że na stałe na pewno nie wyjedzie z Polski, gdzie jest jedna z jej firm, ale przed wszystkim rodzina. – Zakładając firmę w Dubaju, wiedziałam, że będę podróżowała, ale podróże są dla mnie formą odpoczynku. Te kilka godzin, kiedy mogę nie odbierać telefonów, nie odpisywać na maile i SMS-y, to jest miła przerwa od tej bardzo dużej intensywności. Jestem osobą twórczą, szybko się nudzę zwyczajnymi rzeczami. Wiem, jak bardzo idę do przodu i czuję, że mało kto jest w stanie za mną nadążyć. To jest największe wyzwanie, żeby mieć obok siebie ludzi, którzy są motorem, a nie kotwicą, którzy podążają i nadążają za mną, a to jest dosyć trudne, bo ja naprawdę bardzo intensywnie i dużo pracuję. Jestem doskonale zorganizowana i niezwykle skuteczna w swoich działaniach. Jeżeli ktoś zapytałby mnie, co jest moim największym wyzwaniem, odpowiedziałabym, że zbudowanie w Emiratach takiego zespołu, by wszystko funkcjonowało tak dobrze jak w Polsce – wyznaje.
Pięćdziesiąte urodziny uznała za przełom w swoim życiu i napisała książkę „Serce nie ma zmarszczek”, która była jej hołdem dla dojrzałych kobiet.- Dojrzałość jest piękna , gdy się ją rozumie i akceptuje. Moim pragnieniem jest ukazanie i utrwalenie siły i wewnętrznej mocy, jaką mają w sobie kobiety – w świadomości społecznej. – wyznała. Te misję kontynuuje w działalności swojej fundacji, organizując tematyczne konferencje i odczyty.Wierząc w siłę siostrzeństwa, fundacja kontynuuje dzieła, angażując do swoich działań silne i inspirujące kobiece osobowości.
Kilka dni temu fundacja „Serce nie ma zmarszczek” otworzyła drzwi Pałacu Staszica w Warszawie, aby razem z wybitnymi kobietami – Grażyną Szapołowską, Magdaleną Wójcik, Dorotą Deląg, Małgorzatą Pieczyńską, Olgą Bończyk i Dr Barbarą Jerschiną – rozpocząć dialog w obszarach: kryzys jest zmianą, rozwój jest zmianą, zmiana to jedyna stała w chaosie życia.
Konferencję zwieńczył pokaz mody pre-kolekcji Doroty Goldpoint Wiosna – Lato 2024. Pokaz otworzyły kreacje w stylu „smart casual”, gdzie każdy strój nie tylko ilustrował najnowsze trendy, ale także stanowił manifestację indywidualnej przemiany. Modelki podkreśliły, że niezliczone oblicza kobiecości mienią się niczym kalejdoskop. Poruszającym akcentem pokazu był udział dzieci, które symbolicznie rysowały niepowtarzalny obraz miłości, troski i siły, podkreślając, że matczyne serce jest źródłem niezwykłej siły i nieustającej przemiany.
Projektantka, poprzez doskonałą kompozycję kreacji, zgrabnie ukazała różne wymiary kobiecej przemiany. To wyjątkowe wydarzenie było hołdem dla siły, determinacji i wyjątkowości kobiecej natury, która stale ewoluuje, jednocześnie zachowując swoją niepowtarzalną tożsamość.
Artykuł pochodzi ze strony odquchni.pl